Architektura
Bryła surowa i spokojna – siedziba główna BGK
W Warszawie trudno o bardziej prestiżową lokalizację niż skrzyżowanie Alej Jerozolimskich i Nowego Światu. Tak też było i przed wojną. Dlatego w tym miejscu, w 1931 r., powstała reprezentacyjna siedziba Banku Gospodarstwa Krajowego – państwowego banku, którego kapitały w II RP przekraczały sumę wszystkich banków prywatnych razem wziętych. Budynek BGK od ponad 90 lat – nieprzerwanie – góruje nad okolicą.
Jego projektant, prof. Rudolf Świerczyński, zdecydował się na uczynienie z gmachu BGK dominanty najelegantszej ulicy Warszawy.
Nowy Świat to nie tylko nazwa ulicy. W dwudziestoleciu międzywojennym z Nowego Świata, czyli ze Stanów Zjednoczonych, płynęły wzorce nowoczesności oraz wyobrażenie o symbolach sukcesu. To stamtąd legendarny architekt Le Corbusier czerpał inspirację, projektując pierwsze budynki w duchu modernizmu. W jego zamyśle urok i piękno architektury powinny mieć swoje źródło w funkcji, którą spełniają. W swojej książce pt. W stronę architektury z 1923 r. jako wzorzec dla architektów nowej ery zamieścił m.in. kanadyjski elewator zbożowy. Tego typu konstrukcje miały inspirować architektów i pokazywać, jak z celowości i prostoty wynika ich siła, manifestująca się jako przemyślana, wspaniała gra brył w świetle. Zgodnie z zamysłem ojca modernizmu, była to także bezpośrednia inspiracja Świerczyńskiego przy pracy nad projektem gmachu BGK.
Drugą inspirację Nowym Światem, a konkretnie Nowym Jorkiem, możemy zauważyć w schodkowej kompozycji górnych kondygnacji banku. W 1916 r. w Wielkim Jabłku wprowadzono tzw. prawo strefowe (ang. zoning law). Zgodnie z jego zapisami, dookoła manhattańskich parceli wyznaczono strefę ochronną, która określała maksymalny wymiar budynków. Prosta, pionowa ściana mogła piąć się tu tylko do pewnej wysokości, powyżej której elewacja musiała „uciec” w głąb budynku. Wszystko po to, aby do ulicy mogło dotrzeć światło.
Innowacyjne prawo stanowiło akt założycielski nowoczesnego miasta i było wyrazem nowego podejścia do urbanistyki. Zakładano wówczas, że tkanka miejska nie może rozwijać się bez dbałości o dobre sąsiedztwo. Miasto miało być przestrzenią, w której żyje się wygodnie, i której rozwój miał następować z uwzględnieniem tego, co znajduje się wokół.
Do budowy przystąpiono 21 maja 1928 r. Jeżeli uwzględnić niezależne od Banku i Kierownictwa robót przyczyny opóźnienia budowy, jak np. nieopróżnienie w porę części placu, oraz inne,(…) — tempo budowy na nasze stosunki, można przyznać, było należyte. W ciągu półczwarta roku (3,5 roku – przyp. aut.) budowa i urządzenie gmachu zostały całkowicie zakończone. Z dniem 6 grudnia 1931 r. gmach Centralnego Zakładu B. G. K. został całkowicie wraz z urządzeniem wewnętrznym oddany do użytku.
Tak w 1932 r. opisywał budowę gmachu BGK miesięcznik „Architektura i Budownictwo”.
Budynek przy Alejach Jerozolimskich 7 wzniesiono na konstrukcji stalowej, opracowanej przez Ludwika Tylbora. Obiekt usytuowano na palach, co miało zapobiec jego osiadaniu. Aby sprostać wymaganiom i zbudować gmach w terminie, prace prowadzono na trzy zmiany – w najbardziej intensywnym okresie wykonywało je aż 300 robotników. W podziemiu powstał skarbiec, otoczony specjalną fosą. Elewację gmachu oblicowano niebanalnym kamieniem – andezytem małopolskim. Wejście główne zaakcentowano ryzalitem, czyli wysuniętą w stronę ulicy częścią fasady. Umieszczono na nim cykl płaskorzeźb autorstwa Jana Szczepkowskiego, który już wtedy był uznanym rzeźbiarzem i autorem płaskorzeźb na fryzie sali obrad Sejmu RP.
O wysmakowaniu wnętrz budynku można było przekonać się już w holu, gdzie oczom odwiedzających ukazywały się atrakcyjne wizualnie kolumny. Wykonane z chromoniklowej blachy, dematerializowały się w świetle plafonów. Architekt świadomie zatarł funkcję nośną tych elementów, co było niemałym wyzwaniem, gdyż w sumie dźwigały one aż siedem kondygnacji budynku. Ściany oblicowano alabastrem i kieleckim marmurem.
Lekkości całej przestrzeni nadawały ogromne tafle luster oraz przeszklenia, za którymi usytuowano główną salę operacyjną. Nad tą ostatnią rozciągał się szklany sufit, który miał za zadanie wpuścić do wnętrza jak najwięcej światła dziennego.
Żelbetowa konstrukcja ocaliła ten szklany sufit zarówno we wrześniu 1939 r., kiedy spadło na niego dziewięć półtonowych bomb, jak i później – kiedy podczas Powstania Warszawskiego budynek chcieli zdobyć żołnierze batalionu „Sokół” z Antkiem Rozpylaczem w składzie.
W 1949 r. gmach – zgodnie z pierwotnym zamierzeniem – rozbudowano według projektu Hipolita Rutkowskiego. Bank Gospodarstwa Krajowego powrócił w mury swojej pierwotnej siedziby w 1997 r.
Obecnie we wnętrzach budynku trwa modernizacja, która przywróci mu dawny blask i charakter z czasów jego świetności. Za projekt modernizacji odpowiada uznana pracownia JEMS Architekci.